Relacja z koncertu Ani Wyszkoni
Duża dawka energii, niezwykły klimat, spontaniczność wokalistki i niespodzianka w postaci dwóch premierowych utworów. Tak można podsumować intensywny, choć dla fanów zdecydowanie za krótki, koncert Ani Wyszkoni we wrocławskim klubie ANIMA. Wrocławska publiczność nie zawiodła Ani Wyszkoni i po brzegi wypełniła WK ANIMA. To pierwszy po długiej przerwie koncert wokalistki we Wrocławiu . – Takie koncerty w salach są zupełnie wyjątkowe. Mam takie poczucie, że publiczność chłonie każdy dźwięk, że słucha uważnie tego co mówię, co śpiewam. Nie ma niepotrzebnego hałasu. Po prostu jest artysta i jego publiczność. I to są dla mnie wyjątkowe momenty. – mówiła Ania. Ania nie ukrywała, że towarzyszyła jej trema – Dzisiaj trema była troszkę większa bo grałam we Wrocławiu, grałam dla ludzi, którzy są mi znani, którzy są bardzo blisko mnie. Artystka nawiązała świetny kontakt z publicznością. Podczas piosenki "Pan i Pani" Ania zeszła ze sceny i zaczęła angażować ludzi we wspólny śpiew. Nie zabrakło też utworów z pierwszego solowego albumu Ani "Z ciszą pośród czterech ścian" oraz "Wiem, że jesteś tam”. Jednak to piosenki z ostatniego krążka dominowały i najbardziej cieszyły publiczność. Bo wydana w 2012 roku „Życie jest w porządku” to album wyjątkowy i przełomowy w karierze wokalistki. Ania i jej zespół pokazali, że nie trzeba robić wielkiego show, by zaczarować publiczność. Wystarczy scena, czysty dźwięk, pasja i osobowość. Ania jest mistrzynią dźwięku. Oby więcej takich postaci na polskiej scenie muzycznej.